poniedziałek, 11 marca 2013

Imagin- Larry by Iwona

STWIERDZAM HEJTY BO LARRY...

Usiadłem na łóżku, schowałem twarz w dłoniach...
Nagle powietrze rozdarł mój głośny krzyk. Nawet nie zauważyłem kiedy łzy zaczęły spływać po mojej twarzy. Jedyne co czułem to przeszywający ból. Dlaczego? Czemu to mnie spotkało? Jak ja to teraz jej powiem?
Skuliłem się na podłodze szlochając. Dziękowałem bogu, że chłopców nie ma w domu, że nie ma JEGO...
Westchnąłem i szybkim ruchem otarłem krople. Musze to jak najszybciej wyjaśnić. Zebrałam się w sobie i drżącymi palcami wybrałem numer mojej dziewczyny.
Po kilku sygnałach usłyszałem wesoły głosik:
-Hej kocie, co tam?
-[TI], musimy pogadać.- powiedziałem łamiącym się głosem- będę u ciebie za dziesięć minut- dodałem i nie czekając na odpowiedź - rozłączyłem się.
Zbiegłem na dol, chwyciłem kluczyki i już po chwili jechałem w stronę jej domu. Przez cala drogę próbowałem powstrzymać łzy, niestety nie udało się. Pojawiły się w moich oczach zasłaniając mi widoczność. Usłyszałem pisk opon. Pod wpływem impulsu skręciłem gwałtownie w prawo. Stanąłem na poboczu. Nabrałem powietrza, tylko po to aby potem wypuścić je z głośnym sykiem. Jeszcze mi tu wypadku brakowało...  Otarłem oczy. Spojrzałem w stronę samochodu stojącego naprzeciwko. Widząc otwierające się drzwiczki ruszyłem przed siebie. W lusterku odbijał się przeklinający na mnie mężczyznę po czterdziestce. Nie przejąłem się tym.
Nie minęły dwie minuty, a parkowałem już pod domem mojej dziewczyny. Wysiadłem i podszedłem do drzwi. Zanim zdążyłem wykonać jakikolwiek ruch stały przede mną otworem. Po chwili znalazłem się w objęciach [TI]. Delikatnie odsunąłem ją do siebie. Patrzyła na mnie zaskoczona.
-Mogę wejść?- spytałem nieśmiało.
Kiwnęła głową i wprowadziła mnie do salonu. Usiedliśmy na kanapie.
-Słucham cię. Co się stało?- powiedziała zaniepokojona.
-Bo ja... -cała mowa, nad którą pracowałem wyleciała mi z głowy.
Spuściłem wzrok. Nie mogłem uporządkować swoich myśli. Nienawidzę ranić ludzi! Przełknąłem ślinę. Postanowiłem powiedzieć jej od razu.
-Ja... kocham innego.- wydukałem.
-Jak to INNEGO?- krzyknęła.
Po raz kolejny tego dnia łzy napłynęły mi do oczu. Widząc to złagodniała.
-Hazz, jesteś gejem?- upewniła się spokojnym głosem.
Pokiwałem twierdząco głową. Ku mojemu zaskoczeniu przytuliła mnie mocno. Płakała, ale nie obwiniała mnie. Nie spodziewałem się takiego zrozumienia z jej strony. Odwzajemniłem uścisk.
-Życzę Wam szczęścia.
Jej uśmiech był pełen bólu. Pocałowałem ją w czoło. Wtuliła się we mnie mocniej. Siedzieliśmy w takiej pozycji następne pół godziny. Żadne z nas nie wypowiedziało ani jednego słowa.Przepełniło mnie uczucie ulgi.
*miesiąc później, oczami narratora*
Przez cały miesiąc Harry nie ruszał się z domu. Przyjaciele próbowali się z nim skontaktować lecz bez skutku. Najbardziej ucierpiał przy tym Louis. Po wielu nieudanych próbach zamknął się w swoim domu i do nikogo się nie odzywał. Chłopcy często przychodzili do niego alby go pocieszyć. Na początku nie udawało im się to. Jednak po ponad tygodniu Marchewkowy zaczął się uśmiechać. Robił to tylko w obecności 3/5 1D, ale i to poprawiało mu samopoczucie. 
Któregoś dnia tuż po ich wizycie Louisowi pozostał dobry humor. Udał się do kuchni alby zrobić sobie kawę. Gdy włączył ekspres usłyszał dzwonek do drzwi.
*perspektywa Harrego*
Zacisnąłem dłonie w pięści i odetchnąłem głęboko. Powiem mu! Nie mogę tego dłużej w sobie dusić! Zamknąłem oczy pukając do drzwi. Otworzył mi jak zwykle radosny lecz gdy zobaczył w jakim jestem stanie uśmiech zszedł mu z twarzy. 
-Harry.- powiedział z niedowierzaniem i mocno mnie przytulił.
Po chwili odsunął się i spojrzał na mnie.
-Co się stało?- zapytał zmartwiony.
Milczałem. Nie wiedziałem co powiedzieć. Objął mnie delikatnie i wprowadził do środka. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Z resztą jak zawszę gdy to robił. Czułem, że nie powinienem, ale wtuliłem się w niego zaciągając jego zapachem. Usadził mnie na kanapie i popatrzył głęboko w oczy. Byłem jak sparaliżowany. Nagle to co miałem zrobić wydało mi się niewyobrażalnie głupie. "To zniszczy naszą przyjaźń"- przemknęło mi przez myśl. Przymknąłem powieki. Wytoczyła się z pod nich jedna, pełna bólu łza. Loui przybliżył się do mnie i przytulił. "Nie pomagasz". Trwaliśmy w tym uścisku przez dłuższy czas. Odsunął się ode mnie delikatnie, aby spojrzeć mi w twarz. Utonąłem w jego błękitnych tęczówkach. Pogłaskał mnie po policzku uśmiechając się pocieszająco. Przymknął oczy. Nie miałem odwagi wykonać jakiegokolwiek ruchu. Wszystko co robił widziałem jakby w zwolnionym tempie. Poczułem jego usta na swoich. Serce zaczęło mi szybciej bić lecz ciało odmówiło posłuszeństwa. Odsunął się zmieszany. Jego policzki zdobiły słodkie rumieńce. Podrapał się w szyje. Czekał na moją reakcje. Nadal byłem w szoku. Patrzyłem na niego osłupiały. Widziałem jak się denerwował. Wzrok miał utkwiony w podłodze. Przykryłem jego dłoń swoją. Spojrzał na mnie pytająco. Odgarnąłem mu grzywkę opadającą na oczy. Uśmiechnąłem się i złączyłem nasze usta w pocałunku. Od razu go odwzajemnił. Moje ciało przeszyły cudowne dreszcze. Wplótł palce w moje loki jednocześnie przyciągając mocniej do siebie. Przerwaliśmy pocałunek. Patrzyliśmy sobie w oczy z szerokimi uśmiechami.
-Kocham Cię.- szepnąłem bojąc się, że zepsuję tą idealną chwile.
-Ja ciebie też- odparł szeptem.


Siema!
Jestem strasznie zadowolone z tego imagina. To chyba najlepszy jaki dotychczas napisałam. Jednak to nie ja jestem od oceniania. Jak wam się podoba? 
KOMENTUJCIE!!!
Do następnego!
Iwona :*

piątek, 22 lutego 2013

Imagin z Niallem by Asia

Najpierw włącz tą piosenkę --->http://www.youtube.com/watch?v=JF8BRvqGCNs


Jesteś zwykła nastolatką, która ma marzenia.Chodzisz do 1 klasy liceum.Jesteś Directionerka.Oni są dla ciebie całym światem.Kochasz ich bardzo,bardzo mocno,ale Niall od zawsze wpadał ci w oko.Ten przystojny blondyn z niebieskimi oczami jest dla ciebie wszystkim chociaż on nawet cię nie zna,nie wie,że istniejesz,ale w głębi serca wierzysz,że kiedyś go spotkasz i powiesz mu to prosto w oczy.Powiesz mu jak bardzo go kochasz.Twoim największym marzeniem jest spotkać One Direction.Czasem siedzisz sobie na łóżku, masz słuchawki na uszach i słuchasz "Little things" i myślisz sobie, jak by to było gdyby ty i Niall tworzyli cudowną pare...Codziennie czuła byś jego dotyk i wiedziała, że Niall jest tylko twój.... ale wiesz, że możesz tylko o tym pomarzyć.Nastepnego dnia idąc do szkoły zauważyłaś, że jakaś kartka,leży na chodniku.Szybko do niej podbiegłaś, żeby wiatr jej nie porwał.Odrazu zaczęłaś sie za czytanie ogłoszenia.Było na nim napisane ;

     ONE DIRECTION W [TWOJA MIEJSCOWOŚĆ] !!!! 
WYSTEP W KLUBIE "PARADISE" NA ULICY NIEZIEMSKIEJ 12 A.
BILETY W SPRZEDAŻY OD DZIŚ ! NIE CZEKAJ! ZAMÓW JUZ TERAZ NA WWW.KONCERT1DW[TWOJA MIEJSCOWOŚĆ].PL

Kiedy przeczytałaś te zdania praie zemdlałaś.Odrazu zadzwoniłaś do mamy z prośbą o zamówienie biletu.Mama się zgdziła,a ty z uśmiechem i podnieceniem, że zobaczysz chłopaków,poszłaś do szkoły.
Po lekcjach wróciłaś prosto do domu.Mama powiedziała, że bilet już jest w drodze do ciebie.Ucałowałaś mame,prytuliłaś i pobiegłas do swojego pokoju.Włączyłaś laptopa,gdyz chciałaś dowiedzieć się więcej o tym koncercie.Weszłaś w pierwszy lepszy link i zauważyłaś te słowa ;

(.......) Po koncercie będzie możliwość zobaczenia się z chłopakami na osobności.Wystarczy tylko mieć bilet VIP.

Zawołałaś mame i spytałas sie jaki bilet zamówiła.Na to mama ; Vip córciu.Wiem jak bardzo ich kochasz i chciałam ci zrobić przyjemność. (uśmiechneła się) przytuliłyście sie. 
Dzień koncertu.Wyszykowałaś się.Tata podwiózł cie pod klub...Wybiła godzina koncertu ! Jesteś pod samą sceną.Nagle...Wychodza chłopaki ! Skaczesz z radości i nie mozesz powstrzymać swoich łez, które spływały ci powoli z zarumienionych policzków.Byłaś przeszczęśliwa, że twoje najwiękse marzenie się spełniło. Koncert trwał 2 godziny.Chłopcy spiewali twoje wszystkie ulubione kawałki w tym "Kiss You" "One Way Or Another" i "Little thinks" .... Po koncercie poszłaś za klub to takiego dużego pomieszczenia, by zobaczyc się z 1D,porobić wspólne zdjęcia z chłopcami, poprosić o autografy i inne. Najpierw spotkałaś sie z Liamem.Rozmawialiście i wymieniliście się swoimi numerami komórek.Nasteonie spotkałas się z Harrym. Jego loczki były bardzo podkręcone.Nigdy takich jeszce nie widziałaś.Również wymieniliście się swoimi numerami.Następny był Zayn.Wyglądał bardzo ładnie.Wyglądał jak misiek :DRównierz wymieniliście się numerami.Nastepny był Lou. Tez wymieniliście sie swoimi numerami i zrobiłaś sobie zdjęcie z Louisem, zreszta tak jak z innymi.Wkońcu nadszedł czas na Nialla, o którem zawsze śniłąś, marzyłaś....Nagle wchodzi .Odwróciłaś się i ujrzałaś baaardzo przystojnego blondyna o pieknych niebieskich oczach.Podeszłaś do niego nic nie ppowiedziałas i mocno się do niego przutyliłaś.Wymieniliście sie numerami i dużżżoo rozmawialiście.Niestety nie mieliście aż tak dużo czasu na gadanie bo Niall miałwyznaczony czas...Bardzo duzo was łaczyło .Wyglądaliście bardzo podobnie,jak rodzeństwo.Nawet twoja przyjaciółka ci to zawsze mówiła. Zaprzyjaźniliscie się z Niallem.Nagle rozległ sie krzyk ; Niall chodź juz jedziemy!.Łza wypłynęła ci z twoich błętkitnych oczu .Niall powiedział ;Nie płacz się i nie mart przecież mamy swoje numery komórek.Napewno się zdzwonimy i spotkamy :) Moze wyskoczymy gdzieś na pizze. (zaśmiał się) Bardzo cie to uszczesliwiło i poprawiło humor, że Niall chce się z toba jeszce zobaczyć.
1 OK PÓŹNIEJ.
Codziennie rozmawiasz z Niallem przez komórkę lub przez Skype.Niall co 3 tygodnie przyjeżdża do ciebie i się spotykacie.Umawiacie sie na lody,na pizze.... Jesteście juz najlepszymi przyjaciółmi. Bardzo się lubicie.Twoje marzenie się spełniło-Zobaczyć 1D na żywo.A masz jeszcze więcej. Masz ich numery komórek,masz atografy,wspólne zdjecia i spotykasz sie z Niallem .Jesteś szczęśliwa...
_________________________________________________

Może taki trochę nudnawy ale chciałam wkońcu dodac jakis nowy imagin :) Jednakże mam nadzieję, że może sie wam spodoba :) Mam nadziej przynajmniej :D hahahah


Prosze piszcie w komentarzach z kim chcielibyście imagin.Może nawet zrobie dedykacje tylko piszcie z kim w komentach :) 

Asia  ;3













poniedziałek, 11 lutego 2013

Imagin- Zayn by Iwona

Siedziałem na kanapie beznamiętnie przeuczając kanały. [TI] była nadal w swoim pokoju, cały czas rozmawiała ze swoją siostrą. Rozumiem, że nie długo się nie widziały, ale kurde... gadają już od jakiś trzech godzin!!! Z moich przemyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Nie mając innego wyjścia podniosłem swój zacny tyłeczek z kanapy i poszedłem otworzyć. Za drzwiami stał jakiś chłopak, w ręku trzymał jedną, długą, czerwoną róże. Uśmiechał się szeroko, ale na mój widok zrzedła mu mina.
-Słucham?- zapytałem patrząc na niego z ukosa.
-Emmmm... Ja do [TI]. Jestem Ed.- powiedział podając mi rękę i uśmiechając się nieśmiało.
-Zayn, jej chłopak- powiedziałem ściskając ją.
-[TI] nie wspominała, że ma chłopaka.- odparł zaskoczony.
W odpowiedzi tylko zmroziłem go wzrokiem. Już miał to skomentować kiedy usłyszałem kroki na schodach.
-Ed!!!!- pisnęła dziewczyna i rzuciła mu się w ramiona.
-Hej mała, tęskniłem...- powiedział całując ją w czoło.
-Ja też, nawet nie wiesz jak- mruknęła mocnej się w niego wtulając.
Z każdym takim gestem w moje serce wbijało się tysiące noży. No tak, to było zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Jednak mimo bólu nadal tam stałem i wpatrywałem się w nich. "Masochista"- przemknęło mi przez myśl, ale prawda była taka, że nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Chciałem aby to wszytko okazało się złym snem albo chociaż głupim żartem. Niestety to się działo na prawdę.
Gdy tylko od siebie się oderwali chłopak objął moją(?) dziewczynę, a ona oznajmiła:
-Idziemy na spacer, nie czekaj na mnie.
I wyszli. Stałem nadal osłupiały. Czy to było równoznaczne z zerwaniem? Czułem jak łzy napływają mi do oczu, szybkim ruchem starłem je rękawem. Muszę z tym skończyć.... [TI] była całym moim światem, moim powietrzem, a teraz zostawiła mnie dla jakiegoś chłoptasia z różą. Poszedłem do łazienki i wziąłem jedną z moich jednorazówek. Zaniosłem ją do kuchni i roztrzaskałem na kawałeczki. Po chwili trzymałem w dłoni moje upragnione wybawienie- żyletkę. Niemalże w podskokach popędziłem na górę. Przed pierwszą rysą pozwoliłem sobie przemyśleć swoje życie. Przyjaciele, zespół, fani, dalekie podróże.... Ja to miałem dobrze.  Właśnie! Fani, chłopcy, ja im nie mogę tego zrobić! Czemu tyle osób ma cierpieć przez moją próbę zaznania spokoju? Odetchnąłem głęboko i odłożyłem ostrze na brzeg umywalki. Usiadłem na podłodze, schowałem twarz w dłoniach i już po chwili po całym domu niósł się mój szloch. Inni mogliby stwierdzić, że to zwykła histeria, ale on dawał mi ukojenie.Po jakimś czasie, kiedy udało mi się względnie uspokoić, postanowiłem zadzwonić do Nialla. On mi pomoże. Drżącymi palcami wybrałem jego numer.
-Hej, co tam?- usłyszałem wesoły głos.
Na jego dźwięk mimowolnie się uśmiechnąłem.
-Nialler, mógłbyś do mnie przyjechać?- wychrypiałem.
-Jezu, Zayn co się stało? Oczywiście, że przyjadę. Jesteś u siebie?
-Opowiem ci później. Tak, jestem w domu.- odpowiedziałem i rozłączyłem się.
Po pięciu minutach rozległ się dzwonek. Kolejny raz przemyłem twarz i poszedłem otworzyć. Za drzwiami stał blondas ze zmartwioną miną. Gdy tylko mnie zobaczył podszedł do mnie i przytulił. Westchnąłem zaciągając się jego kojącym zapachem. W tym uścisku udaliśmy się do salonu.
-Co się stało?- zapytał Irlandczyk gdy tylko usiedliśmy na sofie.
-[TI] mnie zdradza...
-Co? To nie możliwe! Jak to?
-Dzisiaj przyszedł do niej jakiś Ed, miał różę... Przytulali się, mówili jak bardzo tęsknili i pocałował ją w czoło...- w tym momencie całkowicie się rozkleiłem. Łzy popłynęły strumieniami wsiąkając w koszulkę blondyna.  On tylko głaskał mnie po głowę.
Pół godziny później zadzwonił telefon Horana.
-Słucham?...U Zayna....Nie mogę...Co?...Już jadę!!
Spojrzałem na niego pytająco.
-Greg jest chory, nie ma z kim zostać, muszę się nim zająć.
Pokiwałem smutno głową.
-Ej, nie smutaj... Mam zadzwonić po Louisa?
-Nie dzięki, poradzę sobie. Jedź już.- wymusiłem uśmiech.
Nie przekonało go to, ale przytulił mnie ostatni raz i poszedł.
Po jego wyjściu skuliłem się na kanapie i zacząłem płakać. Nie wiem jak długo tak siedziałem. W takim stanie zastała mnie [TI].
-Miśku, co jest?- zapytała troskliwie kładąc mi rękę na ramieniu.
Od razu ją strąciłem i spojrzałem w jej zmartwione oczy.
-Jeszcze się pytasz!- warknąłem.-Dlaczego to cię w ogóle obchodzi?
Spojrzała na mnie pytająco lecz z wielkim bólem.
-Przecież masz Eda...- szepnąłem i ponownie schowałem twarz w dłoniach.
Ku mojemu zdziwieniu roześmiała się z ulgą.
-Oj ty mój zazdrośniku- powiedziała z czułością i mocno się we mnie wtuliła.
Nie wiedziałem co robić.
-Ed to mój brat. Nie widzieliśmy się ponad dwa lata.- odpowiedziała na moje nieme pytanie.
Odetchnąłem z ulgą i przyciągnąłem ją do siebie. To zdarzenie uświadomiło mi jak bardzo ją kocham....




Hej!
Nareszcie skończyłam!!!! Nie ukrywam, że pomogli mi przy tym nasi chłopcy ( nie ma to jak przesłuchać całe UAN XD).
Przepraszam, że musiałyście tak długo czekać, ale coś mi się schrzaniło, nie miałam dostępu do bloga. Naprawić to mogła tylko Aśka, która wylegiwała się w tym czasie w górach. Taaa...

Wiem zrobiłam tutaj z Zayna strasznego histeryka, ale zrozumcie tak miało być. Chciałam tu pokazać wielką miłość i to, że taki "badboy" też ma uczucia. Czy mi się udało? Sami oceńcie.
Czekam na wasze opinie!!!

Do następnego!
Iwona :*

1D w 3D!!!

AAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!
Jaram się!!!
Mamy już zwiastun filmu o 1D!!!!
Teraz dopiero zobaczymy jakie to pojeby!!!

Nie będe już przedłużać oto on:


I co o tym myślicie???
Ja tam najbardziej kocham akcje z filiżankami!!! Obejrzałam już z 5 razy i oglądam dalej!!!!

Imagin pojawi się niedługo. Ostatnio miałyśmy małe "problemy techniczne", ale wszystko już jest ok

Do następnego!
Iwona :*

wtorek, 5 lutego 2013

Imagin z Harrym by Asia

Najpierw włącz tą piosenkę----> http://www.youtube.com/watch?v=kFfKb_WEkCE


Mieszkasz od 5 lat w Londynie.Gdy sie tu przeprowadziłaś poznałaś przystojnego chłopaka.Wszystko układało się jak najlepiej aż do pewnego czasu.Zaczełaś traciś swojego chłopaka.Nie spędzaliście juz ze soba duzo czasu tak jak na początku waszego zwiazku.Mówił, że jest zajęty albo zmęczony i nie ma siły przyjść do ciebie do domu.Zawsze znajdował jakieś wytłumaczenia dlaczego nie ma go teraz przy tobie.Czasem przez głowę przelatywało ci dużo myśli. Myślałas sobie, że musisz dać mu czas,może potrzebuję troche czasu dla siebie.Nawet nie wiesz kiedy i jak on zaczął cie zdradzać z każdą dziewczyną.Wiedziałaś o niektórych małych zdradach ale nic mu o tym nie mówiłaś i nie zwracałas na to uwagi bo tak bardzo go kochałaś.Pewnego dnia pozwoliłaś mu, żeby odszedł.Odszedł już na zawsze.Już nigdy nie poczujesz jego dotyku,smaku ust,nigdy nie zobaczysz jego usmiechu,nie usłyszysz śmiechu,niebieskich oczu...Pogodziłaś się, ze już go nie ma przy tobie i nigdy nie będzie.Pewnego dnia poszłaś do sklepu.Gdy przeszłaś przez próg zobaczyłaś swojego byłego chłopaka, który kupował maślane bułeczki.Zawsze rano chodził po te bułeczki i robił ci śniadanie. A w dodatku był ze swoja dziewczyną.
Łzy skapneły ci po policzkach.Wybiegłaś ze sklepu i wpadłaś na pewnego chłopaka z brązowymi lokami.
-Coś się stało? Pomóc ci w czymś? 
-Nie dziękuję.(Łzy dalej spływały ci po policzkach)
-Pozwól, że przynajmniej dam ci chustkę żebyś mogła wytrzeć te łzy.
-Ojej.Dziekuje bardzo. 
-Chodź na poprawę humoru zapraszam cie na lody. 
-Och dziękuję. Ale najpierw jak masz na imię ? 
-Harry a ty ?
- [T.I]
-Chodź bo będzie duża kolejka i bedziemy stać kilka godzin (Zaśmiał się lekko)
Poszłaś z nim.Kupił ci lody.Twoje ulubione.Truskawkowo-czekoladowe.On kupił sobie dokładnie takie same.Zdziwiło cie to, bo tylko ty lubiłaś te połączenie smaków.
-O też lubisz te smaki? (zapytałaś)
-Tak,jak najbardziej.To moje ulubione.
-Ahahah Tak się składa, ze moje też (Uśmiechnęłaś się i popatrzyłaś prosto w jego oczy,on zrobił to samo)
-Chodź, usiądźmy na tamtej ławce.Opowiesz co sie stało.
-Dobrze.
Poszliście.Kiedy usiedliście na ławce,zaczęłaś opowiadać o swoim chłopaku,o jego zdradach i o tym, że bardzo go kochałaś.Harry słuchaj cię bardzo uważnie.Jeszcze nikt tak cie nie słuchał jak on.Opowiedziałaś także o swoich problemach i powiedziałaś Harremu, że właśnie przez niego twój humor poprawił się o 100%. Harry powiedział, że też miał dziewczynę,która zdradzała go na każdym kroku. Wiedział o tym i zerwał z nią.Ty również słuchałaś jego bardzo uważnie.
-Twoja historia jest bardzo podobna do mojej -powiedziałaś
-Też tak sądze [T.I], może to nie przypadek, że sie spotkaliśmy.Mamy wiele ze soba wspólnego.Nawet lody ubimy takie same.
Zjedliscie lody i poszliście na spacer nad brzegu morza. Słońce już prawie stykało się na widnokręgu z wodą.
-Chodź(powiedział Harry) obejrzmy zachód słońca.
Usiedliście na piasku.Harry widział, że jest ci zimno więc zdjął swoją kurtkę i położył na tobie.Po chwili przytulił cię i powiedział, że nigdy w zyciu nie spotkał takie osoby jak ty. Odrazu dostałaś rumieńców i uśmiechu na twarzy.
-Masz bardzo ładne dołeczki, gdy sie smiejesz (powiedział Harry)
-Ojeej .Dziękuję. A ty masz ładne loczki.Hihihihihi 
-Hahaha Dziękuję [T.I]
Nagle słońce zetkneło się z widnokręgiem.Popatrzyłaś się głeboko w oczy Harrem a on tobie.
Wasze twarze zbliżały się coraz blizej i bliżej, i bliżej aż w końcu wasze usta sie zetkneły się i pocałowaliście się.
To  był twój najgorszy a zarazem najlepszy dzień w życiu.Nigdy go nie zapomnisz.


Podoba się ?
Asia :3

Reklama!!!
http://ohh-my-my.blogspot.com/










Filmik!!!

Mam dla was filmik! Wiem, że stare, ale tak bardzo go kocham, że muszę się nim z wami podzielić! ;)


Hahahaha, a mina Liama bezcennna! Moge to gogladac bez konca wiec wstawiam wersje trwajaca 10 minut. :*

I jak wam się podoba?

Do następnego!
Iwona :*

Imagin z Niallem by Asia


Najpierw włącz tą piosenkę----> http://www.youtube.com/watch?feature=fvwp&v=uZ9hB107AHs&NR=1

Jesteś z Niallem już od 2 lat.Bardzo się kochacie i wspieracie nawzajem w trudnych sytuacjach.Gdy codziennie rano wstajesz i wyglądasz przez okno, widzisz mnóstwo fanek, które stoją z różnymi transparentami i krzyczą ; Kochamy cię Niall ! Trochę cię to denerwuje, ale kochasz Nialla tak mocno, że nic nie zepsuje tego uczucia.Kochasz jego oczy,włosy,usmiech, kochasz w nim wszystko.Jeszcze nigdy nie kochałaś kogoś tak mocno jak jego.To była prawdziwa miłość.Prawdziwe uczucie. Leżałaś na łózku,a Niall obok ciebie.Nagle Niall się odezwał.
-Zaprasam cię na kolację.

-Naprawdę? Gdzie?
-To jest niespodzianka (Nial się uśmiechnął)

-No dobrze . Kocham cię. (Również się uśmiechnęłaś)Ale wiesz, boję się, że twoje fanki pójdą za nami. (Zmartwiłaś się i posmutniałaś )
-Nie martw się. Bedziemy sami.Tylko ty i ja .
I pocałował cię w policzek.
Po 2 godzinach Niall powiedział żebyś zaczęła się już szykowac na kolację.
-Tylko ubierz się ciepło miśku! 
Zaciekawiło cię to.Myslałaś ; po co mam sie ubierać ciepło jak idziemy tylko coś zjeść do jakiegoś lokalu?
Ubrałas się i poszliście.Przed waszym domem stał czarny samochód z przyciemnianymi szybami.Niall otworzył ci drzwi.Wsiadłaś i samochód ruszył.Po 5 minutach dojechaliście na miejsce.Niall najpierw zawiązał ci bandamkę na oczy, zebyś nie widziała gdzie idziecie.Wysiadłaś z auta, złapałaś Nialla za rękę i poszliście.Kiedy doszliście Niall zdjął ci bandamkę.Otworzyłaś oczy i ujrzałaś duzy koc lezący na pisaku a na nim 2 świece i jedzenie.
-Och Niall ! Jakie to piękne! ( Aż ci się łezka w oku zakręciła)
-Wiedziałem, że ci się spodoba skarbie. (Zaśmiał się troszkę)Prosze usiądź.
Usiadłaś.Popatrzyłąś w góre.Nad tobą swieciło miliony gwiazd.Nagle zauważyłaś, że jedna spada.
-O Niall gwiazda spadła.       

-To pomysl życzenie.
-Hmmm....Już 
I się pocałowaliście.
Słyszałaś szum fal,Niall był przy tobie,nad tobą świeciło miliony gwiazd i w dodatku ta romantyczna kolacja przy świacach na plazy. Niczego innego nie było ci trzeba.
-Kocham cie Niall !
-Ja ciebie też ! A powiesz czego sobie zażyczyłaś ? 
-Oczywiście bo wiem, że to sie spełni.Życzyłam sobie, żebyśmy już zawsze byli razem, szczęśliwi.
-Ojej. To dobrze wiesz. Bo będziemy razem już do końca . 
I Niall cię mocno przytulił.


Podoba się ? : D To mój pierwszy imagin, więc nie bądźcie surowi :3 ahahah

Asia :3